Niekwestionowanym liderem Prawa i Sprawiedliwości jest J.Kaczyński i On jako lider stanowi gwarancję jedności tej partii. Przywództwo J.Kaczyńskiego to również większa demokracja w samej partii. Ziobro i Kurski domagali się większej otwartości PiSu na inne środowiska. Problem jednak z tymi panami polaga na tym, że to oni sami tworzyli spółdzielnie i promowali swoich ludzi ograniczając w ten sposób demokrację w ramach partii. Pamiętamy wszyscy rozwiązanie struktur w Gdańsku? tam właśnie byli ludzie Kurskiego którzy nic nie robili, region ten ciągle notował niskie poparcie ale działacze partyjni mieli się dobrze. Dopiero interwencja Prezesa zmieniła sytuację. Podobnie jest w całym kraju gdzie wygrywają wewnętrzne układy i układziki i ludzie z zewnątrz nie mają szans na przebicie. Ostatnie wybory to kolejny krok do otwarcia PiSu na następne środowiska, znani profesorowie na listach partii, działacze ligii republikańskiej, ludzie z instytutu sobieskiego czy kandydaci popierani przez Gazetę Polską. To jest to o czym mówił Ziobro i Kurski to jest właśnie otwarcie partii na nowe środowiska. Tylko, że te środowiska to zagrożenie dla miernot które już się zagnieździły wewnątrz partii i którym merytorycznie może być za ciasno. J.Kaczyński jest gwarantem nie tylko jedności prawicy ale i stworzenia partii która może być najbardziej otwartą i demokratyczną partią Polsce. Kto tego nie rozumie, albo komu ważniejsze jest tworzenie własnych powiązań i układów i dochodzenie taką drogą do szczytów partyjnych, ten powinien odejść.
